Upadły Anioł. Pierwsze
skojarzenie? Anioł, który ośmielił sprzeciwić się Bogu. To
prawda. Wszystkim wydaje się też, że ci, którzy ośmielą się
sprzeciwić wielkiemu Stwórcy zostają pozbawieni skrzydeł i
strąceni do Piekła, gdzie włada nimi Lucyfer. Każdy, kto tak
myśli, jest w wielkim błędzie. Lucek sam stworzył Piekło,
zaprosił tam kilku kumpli i zaczął rozkręcać interes, który
miał być konkurencją dla wielkiego Boga. Ten zaś, zazdroszcząc
Lucyferowi sukcesu, zaczął wmawiać ludziom, jak okropnym miejscem
jest Piekło. A ludzie wierzyli, wyobrażali je sobie jako potworne
miejsce. Piekło ma jednak wielką tajemnicę, którą odkryłam,
przebywając tam przez jakiś czas. Istotnie, dla jednych Piekło
było najgorszym koszmarem. Dla innych jednak - istnym rajem.
Ahhh, Piekło... Tyleż wspomnień! Był to jeden z lepszych okresów mej odwiecznej egzystencji. Kto by pomyślał, że w zaledwie dwieście lat wzniosę się na sam szczyt Piekielnych władz? Wybudowali dla mnie nawet wielki tron, który ustawiono obok tronu Lucka. W istocie, podobało mi się tam. Byłam tam jedyną Nieupadłą. Jak to możliwe? Nie pozbawiono mnie boskości, bowiem nie sprzeciwiłam się Bogu. Zwyczajnie zwiałam z Nieba - znudziło mi się. Wszystko było tam takie poukładane, czyste, idealne... A Piekło? No cóż, Piekło było inne. I nie, nie znajduje się ono pod powierzchnią, w samym jądrze planety zwanej Ziemią. Znajduje się ono w zupełnie innej rzeczywistości. Dokładnie naprzeciw Nieba. Dla mnie było całkiem przyjemną miejscówką. Do czasu. Odeszłam i stamtąd – ponownie zwiałam. Uciekłam od wielkiego Lucyfera. Byłam jego panią, i właśnie to mi się nie spodobało. Sądził, że może mną pomiatać, a ja będę go grzecznie słuchać. Mylił się, i to bardzo. Kilkaset lat w jego obecności zmieniło mnie nie do poznania. Wydawać się może, że to niewiele. Jednak gdy trafiasz do Piekła, czas jakby spowalniał. Czułam się, jakbym spędziła tam tyle czasu co w Niebie.
Ahhh, Piekło... Tyleż wspomnień! Był to jeden z lepszych okresów mej odwiecznej egzystencji. Kto by pomyślał, że w zaledwie dwieście lat wzniosę się na sam szczyt Piekielnych władz? Wybudowali dla mnie nawet wielki tron, który ustawiono obok tronu Lucka. W istocie, podobało mi się tam. Byłam tam jedyną Nieupadłą. Jak to możliwe? Nie pozbawiono mnie boskości, bowiem nie sprzeciwiłam się Bogu. Zwyczajnie zwiałam z Nieba - znudziło mi się. Wszystko było tam takie poukładane, czyste, idealne... A Piekło? No cóż, Piekło było inne. I nie, nie znajduje się ono pod powierzchnią, w samym jądrze planety zwanej Ziemią. Znajduje się ono w zupełnie innej rzeczywistości. Dokładnie naprzeciw Nieba. Dla mnie było całkiem przyjemną miejscówką. Do czasu. Odeszłam i stamtąd – ponownie zwiałam. Uciekłam od wielkiego Lucyfera. Byłam jego panią, i właśnie to mi się nie spodobało. Sądził, że może mną pomiatać, a ja będę go grzecznie słuchać. Mylił się, i to bardzo. Kilkaset lat w jego obecności zmieniło mnie nie do poznania. Wydawać się może, że to niewiele. Jednak gdy trafiasz do Piekła, czas jakby spowalniał. Czułam się, jakbym spędziła tam tyle czasu co w Niebie.
Uciekając, natrafiłam na
przejście do innej rzeczywistości. Nie wiedząc w co się pakuję,
wleciałam w nie. Okazało się, że trafiłam do miejsca, któremu z uwielbieniem przyglądałam się od wieków. Trafiłam do
swego nowego domu - na Ziemię.
-----------------------------------------
No i mamy prolog. Nie mam zielonego pojęcia, czy komuś się to spodoba. Mam nadzieję, że historia Anielico - Diablicy się Wam spodoba ;)
Do tych, którzy czytają historię Gees - tak spodobało mi się to imię, że zwyczajnie musiałam nazwać tak tę bohaterkę ^^