piątek, 7 czerwca 2013

Prolog

   Upadły Anioł. Pierwsze skojarzenie? Anioł, który ośmielił sprzeciwić się Bogu. To prawda. Wszystkim wydaje się też, że ci, którzy ośmielą się sprzeciwić wielkiemu Stwórcy zostają pozbawieni skrzydeł i strąceni do Piekła, gdzie włada nimi Lucyfer. Każdy, kto tak myśli, jest w wielkim błędzie. Lucek sam stworzył Piekło, zaprosił tam kilku kumpli i zaczął rozkręcać interes, który miał być konkurencją dla wielkiego Boga. Ten zaś, zazdroszcząc Lucyferowi sukcesu, zaczął wmawiać ludziom, jak okropnym miejscem jest Piekło. A ludzie wierzyli, wyobrażali je sobie jako potworne miejsce. Piekło ma jednak wielką tajemnicę, którą odkryłam, przebywając tam przez jakiś czas. Istotnie, dla jednych Piekło było najgorszym koszmarem. Dla innych jednak - istnym rajem.
   Ahhh, Piekło... Tyleż wspomnień! Był to jeden z lepszych okresów mej odwiecznej egzystencji. Kto by pomyślał, że w zaledwie dwieście lat wzniosę się na sam szczyt Piekielnych władz? Wybudowali dla mnie nawet wielki tron, który ustawiono obok tronu Lucka. W istocie, podobało mi się tam. Byłam tam jedyną Nieupadłą. Jak to możliwe? Nie pozbawiono mnie boskości, bowiem nie sprzeciwiłam się Bogu. Zwyczajnie zwiałam z Nieba - znudziło mi się. Wszystko było tam takie poukładane, czyste, idealne... A Piekło? No cóż, Piekło było inne. I nie, nie znajduje się ono pod powierzchnią, w samym jądrze planety zwanej Ziemią. Znajduje się ono w zupełnie innej rzeczywistości. Dokładnie naprzeciw Nieba. Dla mnie było całkiem przyjemną miejscówką. Do czasu. Odeszłam i stamtąd – ponownie zwiałam. Uciekłam od wielkiego Lucyfera. Byłam jego panią, i właśnie to mi się nie spodobało. Sądził, że może mną pomiatać, a ja będę go grzecznie słuchać. Mylił się, i to bardzo. Kilkaset lat w jego obecności zmieniło mnie nie do poznania. Wydawać się może, że to niewiele. Jednak gdy trafiasz do Piekła, czas jakby spowalniał. Czułam się, jakbym spędziła tam tyle czasu co w Niebie.  
   Uciekając, natrafiłam na przejście do innej rzeczywistości. Nie wiedząc w co się pakuję, wleciałam w nie. Okazało się, że trafiłam do miejsca, któremu z uwielbieniem przyglądałam się od wieków. Trafiłam do swego nowego domu - na Ziemię.


-----------------------------------------
No i mamy prolog. Nie mam zielonego pojęcia, czy komuś się to spodoba. Mam nadzieję, że historia Anielico - Diablicy się Wam spodoba ;)
Do tych, którzy czytają historię Gees - tak spodobało mi się to imię, że zwyczajnie musiałam nazwać tak tę bohaterkę ^^